Gdzie znajdziemy najlepsze kasztany? Zapewne na Placu Pigalle, znanym na całym świecie nie tylko z kasztanów ale i z zagęszczenia domów publicznych. Niestety do Paryża nie udało nam się jeszcze dotrzeć, dlatego orzechów kasztana jadalnego skosztowaliśmy na rzymskim Placu Hiszpańskim. Kiedy tylko zobaczyliśmy brązowe, pieczone kuleczki, uznaliśmy, że musimy ich zasmakować. W cenie 5 euro otrzymaliśmy malutki, papierowy rożek, wypełniony gorącymi kasztanami. Nasze odczucia smakowe były do siebie zbliżone. Dla mnie kasztany smakowały jak surowa, gorąca, słodkawa, twarda fasola. Były mączne i zapychające. Zjedzenie dwóch orzechów uważałam za spore wyzwanie. On określił je jako mdłe, dość suche, charakteryzujące się zbitą strukturą. Stwierdził, że jest to ciekawa przekąska, ale myślał, iż kasztany są smaczniejsze. Później jedliśmy przetworzone kasztany w postaci ciastek lub konfitury, ale grochowy posmak tych produktów zupełnie nam nie odpowiadał. Nie możemy stwierdzić, czy kasztany serwowane w Rzymie, były przyrządzone zgodnie ze sztuką kulinarną, nie mając innego punktu odniesienia. Pieczone orzechy z Placu Hiszpańskiego nie przypadły nam do gustu, ale jeśli uda nam się znaleźć gdzieś jeszcze te przekąski, to na pewno ich spróbujemy. Być może zweryfikujemy wtedy naszą negatywną opinię na temat jadalnych kasztanów.
Z przyjemnością przeczytałam wpis:)
OdpowiedzUsuńWitam,mi kasztany w Rzymie smakują wybornie,kupiłam na Via dei Corso i po zjedzeniu wiedziałam ,że chcę jeszcze tym bardziej ,że w niewielu miejscach można je dostać.
OdpowiedzUsuńNatomiast w Rzymie jest tego dużo zaprowadzi was zapach pieczonych przysmaków.